Zwykły poniedziałkowy poranek. Masz czas na wszystko, spokojnie pijesz kawę i przerzucasz na patelni jajko za jajkiem myśląc o tym gdzie pojedziesz na wakacje w tym roku.
Ciebie też to nie dotyczy?
Cóż nic dziwnego. Polacy są coraz bardziej zabiegani. Relacje z rana z kuchni można streścić w słowie „byłem”. Nawet nie pamiętam co robiłem chociaż wiem, że wyszedłem z kawą do pracy.
Rozwiązaniem mogą okazać się stoliki barowe do kuchni, na których siedzimy, ale nie rozsiadamy się. Wysokie stoły barowe wprowadzą włoski styl porannej kawy do każdej kuchni. Wchodzisz, pijesz, wychodzisz. Stół barowy to więc idealne wyjście dla ludzi, którzy rozsiadać się przy porannej kawie nie zamierzają.
Na pewno zdarza Ci się wizyta niezapowiedzianego gościa, a jeżeli nie, to i tak dobrze być na nią gotowy. W takich sytuacjach mamy ochotę zostać w kuchni i nie alarmować wszystkich domowników rozsiadając się w środku dnia w salonie. Robimy więc kawę czy herbatę i sadzamy gościa w tym samym pomieszczeniu. Stoliki barowe do kuchni i oczywiście stół barowy, na pewno go zaabsorbują i sprawią, że atmosfera stanie się jeszcze bardziej przyjazna i domowa.
Stoły barowe mają jeszcze jedną bardzo ważną zaletę. Są niesłychanie modne. Może się to wydawać głupie, ale Polacy znudzili się już standardowymi meblami tradycyjnej polskiej kuchni. Zobaczymy więc w nowoczesnych kuchniach akcenty z zachodu i wschodu, między innymi stoliki barowe do kuchni.
Stół barowy to jednak tylko połowa sukcesu. Stoły barowe najlepiej funkcjonują przy oknach i w otwartej lub ciekawej przestrzeni. Ich wadą jest przecież to, że będziemy patrzyć w stronę ściany. Jeżeli więc nie możemy zaaranżować pomieszczenia tak, żeby stół barowy był koło okna, co wydaje się najsłuszniejszym rozwiązaniem, zainwestujmy chociaż w ciekawą tapetę, lub, jeżeli ktoś lubi organizery, w tablicę korkową, która pomoże nam już od rana w planowaniu swojego dnia. Dobrym rozwiązaniem może okazać się również płaski monitor na ścianie, który pozwoli nam oglądać wiadomości czy oglądać serial do posiłku.
